czwartek, 23 września 2010

Rybnik, Sosnowiec, Akademia Muzyczna - Noc Naukowców rozprzestrzenia się na cały Śląsk

Jak wiecie, Noc Naukowców odbywa się w tym roku nie tylko w „tradycyjnych” lokalizacjach, takich jak Gliwice i Katowice. Zapraszamy do wspólnej zabawy również mieszkańców Rybnika, Sosnowca i Zabrza. O wydarzeniach odbywających się w Zabrzu pisaliśmy już tu.

W Rybniku, wraz z prowadzącym – mgr inż. Tomaszem Gmerkiem, chcemy zabrać was w Fascynujący Świat Chemii oraz pokazać tajemnice, jakie skrywają się w Laboratorium Nowoczesnych Technologii Przemysłowych.
Ponadto w rybnickim ośrodku Akademii Ekonomicznej odbędą się warsztaty „Tajemniczy klient – badania rynku”, a także „Budowanie zespołu – f firmie i grupie tanecznej”.
Pisaliśmy również o pokazie Instalacji M(usic) I(nteraction) R(elations) dr Jarosława Mamczarskiego z Akademii Muzycznej w Katowicach. Ale to nie wszystkie wydarzenia, które przygotowali dla Was pracownicy Akademii. Dr Barbara Dutkiewicz zaprasza na warsztaty zatytułowane „Czy można zobaczyć muzykę”, natomiast dr Tomasz Orlow pokaże Wam, jak zbudować piszczałkę organową.

Atrakcji nie zabraknie również w Sosnowcu. Dr Izabela Mroczek, dr hab. Eva Pallasova oraz dr Dariusz Tkaczewski poprowadzą wykład dla wszystkich pasjonatów czeskich kreskówek, zdradzając, co powiedziałby Krecik, gdyby umiał mówić. Jak odróżnić brylant naturalny od syntetycznego pokaże dr Włodzimierz Łapot. O historii ceramiki i jej wykorzystaniu opowie dr Ewa Nogas – Ćwikiel, a warsztaty informatyczne „Imagina (c) tion, czyli Noc Naukowca z Informatyką”, poprowadzi dr Urszula Boryczka. Co jeszcze? Prof. Krystyna Wojtynek – Musik opowie o tym, „Jak Petrarka Laurę miłował” – to wykład nie tylko dla miłośników literatury.
Serdecznie zapraszamy!!!




Szczegóły dotyczące programu, godziny odbywania się wydarzeń znaleźć można na stronie internetowej Śląskiej Nocy Naukowców 2010.





Eksperymenty

Przedstawiamy kolejne eksperymenty, nadesłane na nasz konkurs. Ich autorami są Marek Glazer i Łukasz Magiera.







Dzwonek Franklina

Jest to prosta konstrukcja dzwonka, który jest zasilany ładunkami elektrostatycznymi, zamiast prądem elektrycznym. Urządzenie to zbiera ładunek elektrostatyczny zbierany na powierzchni kineskopu telewizora w czasie jego działania. Ładunek ten poprzez przewód, elektryzuje metalową kolumnę. W wyniku tego elektryzowania, aluminiowa kulka zostaje przyciągnięta do kolumny i zderza się z nią. W wyniku tego zderzenia kulka uzyskuje jej ładunek – teraz kulka oraz kolumna mają ten sam ładunek i zamiast być przyciągana, jest odpychana. W wyniku odpychania, zderza się ona z druga kolumną, która jest podłączona do uziemienia, które odprowadza ładunek elektrostatyczny – teraz kulka znowu jest przyciągana do pierwszej kolumny i proces się powtarza.
Ważne w tym eksperymencie jest aby druty w miejscu łączeń z uziemieniem (np. kaloryferem lub rurą), w miejscu łączenia z kolumną oraz z folią aluminiową, były pozbawione ochronnej emalii. Jeżeli nie ma uziemienia, urządzenie „zadzwoni” tylko kilka razy aż ładunki obu kolumn się wyrównają.

Kostka lodu - film poklatkowy

Do tworzenia filmów tego rodzaju wystarczy kamera internetowa, komputer i oprogramowanie sterujące kamerą. Przydatny jest także długi kabel przedłużacza.

Ludzkie oko rejestruje obrazy z pewnym opóźnieniem. Wykorzystano ten fakt do tworzenia filmów które ukazują nam serię zdjęć tak szybko, że wydaje nam się iż obraz jest ciągły.

Do takiego złudzenia wystarczy zaledwie 25 klatek (obrazów) na sekundę.

Filmy poklatkowe również tworzone są z serii 25 klatek na sekundę oglądanego filmu, jednak poszczególne zdjęcia są rejestrowane kamerą w o wiele dłuższym odstępie czasu (co kilka minut, godzin, dni a nawet lat). Dzięki takiemu zabiegowi, zjawisko rejestrowane godzinami można przedstawić w kilka sekund.

 Na załączonym filmie widać topniejącą kostkę lodu. Ekspozycja trwała półtorej godziny a oglądany film półtorej minuty.

Osoba pragnąca zrobić podobny film powinna podłączyć kamerę internetową do komputera i po uprzednim ustabilizowaniu jej, uruchomić program operujący kamerą. Należy ustalić jak długo rejestrowany proces będzie mniej więcej trwał oraz jak długi będzie film końcowy. Wiedząc to, obliczamy odstępy w sekundach między klatkami za pomocą proporcji. Przykładowo:

Godzina nagrywania zjawiska. 10 sekund filmu.

10 sekund x 25 klatek = 250 zdjęć

1 godzina = 3600 sekund

3600 sekund / 250 zdjęć = zdjęcie co 14,4 sekundy.

(zaokrąglamy do 14 sekund).

Po zrobieniu zdjęć, łączymy je w dowolnym programie (proces ten nazywa się „stackowaniem”).

Dane techniczne:
Nagrywane kamerą internetową WATCHER MT4020)
Program użyty do kontroli nagrywania: vidcap (freeware 227 KB)
Program użyty do stackowania zdjęć: PhotoToFilm v.2.10.0.72 (freeware-niezarejestrowany 1,25 MB)
26 Klatek na sekundę (FPS).
100 ms Czasu Trwania Pojedynczego Zdjęcia
Użyto 5 m kabla USB aby zapobiec zakłóceniom
Rozmiar pliku niestackowanego: 724 MB (824 zdjęć)
Rozmiar pliku stackowanego (jako AVI): 6,07 MB (01:34 min. czasu trwania video)
Czas procesu stackowania: ~5 min. (dla utworzenia pojedynczego pliku na PC z dual 1,7 GHz, 2 GB RAM)
Rozmiar muzyki: 3,13 MB
Muzyka, Intro/Outro oraz plik video zostały zintegrowane "Windows Movie Makerem". (w sumie: 01:57)
Muzyka: BLEACH OST Track 4 – “Oh, So Tired” by Shiro Sagisu

Elektrostatyczny grzebień
Na podanych zdjęciach widać eksperyment z elektrostatyki.
Grzebień wykonany z PCV został naelektryzowany poprzez czesanie nim włosów, lub ocieranie o gruby sweter. Ocieranie powoduje, że jedno ciało zyskuje elektrony a inne je traci. Nagromadzony ładunek przez parę chwil pozostaje uwięziony w grzebieniu, dopóki nie rozproszy się na przykład w wyniku kontaktu z innym ciałem naelektryzowanym przeciwnie.
Ponieważ włosy oddają elektrony grzebieniowi, ten staje się elektrostatycznie naładowany ujemno. Im więcej elektronów grzebień posiada tym bardziej odchyli strumień wody do siebie.



Potato Gun
O palności związków używanych w życiu codziennym przez człowieka może przekonać nas „Potato Gun”. Urządzenie to jako substancję zapalającą wykorzystać może lakier do włosów, piankę do golenia albo dezodorant. Substancje te rozpylone w komorze spalania są zapalane iskrą, w wyniku czego powstaje nagły ich zapłon i rozprężenie gazów. Chociaż sumaryczna energia takiego zapłonu jest mała, gdyż nakłada się minimalne ilości tych związków (o wiele mniej niż nakłada się np. lakieru na włosy) to o ile skoncentruje się ją drobnym wylotem z komory spalania, może ona wypchnąć pocisk na odległość rzędu nawet 50 m..
Pociskiem jest tutaj najczęściej ziemniak – stąd nazwa tego urządzenia.
Iskrę w tym urządzeniu tworzy płytka piezoelektryczna z zapalniczki.
Można budować dowolnie wielkie odmiany „Potato Gun” - od miniaturowych wielkości długopisu, do wielkości pokazanych na tych zdjęciach.

Przy urządzeniach tego typu należy zachować szczególną ostrożność.

Prąd z cytryny

Prąd elektryczny można generować na różne sposoby, jednak jednym z ciekawszych sposobów na jego tworzenie jest cytryna podłączona z kawałkiem miedzi.
Na pokazanym zdjęciu, świeża cytryna została przepołowiona.
Z jednej strony wkładamy w nią miedziany drut, a z drugiej (niedaleko od niego) drut stalowy, albo żelazny gwóźdź.

Do wykonania doświadczenia potrzeba oczywiście cytryny, kawałka drutu miedzianego, oraz spinacz do papieru. Do zbadania czy „cytrynowy generator prądu” działa, łączymy obie elektrony z multimetrem (miernikiem uniwersalnym). 

Po zamknięciu obwodu, multimetr ustawiamy na pomiary napięcia. Jeżeli wszystko zostało ze sobą połączone poprawnie (należy pamiętać o zdrapaniu emalii z miedzianego drutu i ewentualnie z stalowego spinacza) to powinno pojawić się małe napięcie prądu stałego, które wraz z czasem będzie zanikać.

Cytryna działa jako ogniwo (bateria), w której znajdują się rozpuszczone sole przy wysokiej kwasowości. Cytryna działa zatem jako elektrolit. Pomiędzy elektrodą ujemną (stalową, zwanej tutaj anodą gdyż zachodzi tu reakcja utleniania) a dodatnią (miedzianą, zwanej katodą, gdyż zachodzi tu proces redukcji) istnieje stały przepływ jonów i elektronów. W wyniku tego procesu powstaje prąd elektryczny między tymi elektrodami, o ile zamknięty zostanie obwód multimetrem. Napięcie z pojedynczej cytryny może być za małe aby np. zaświecić małą żarówkę – w tym celu można połączyć je szeregowo. Uważać należy aby nie połączyć przypadkiem obu elektrod bez obciążenia, gdyż „cytrynowa bateria” szybko się rozładuje.


Na eksperymenty można głosować dzisiaj do północy. Zapraszamy do zabawy!
















środa, 22 września 2010

Let the good times roll!

Czy wiecie, że pasją jednego z prorektorów Politechniki Śląskiej jest muzyka? Prorektor najbardziej lubi muzykę tzw. oldies, czyli przeboje z lat ’60, ’70 i ’80. Od lat zbiera płyty, a jego kolekcja sięga…20 000 egzemplarzy. Zbiory Prorektora można podejrzeć tu

Naukowcem tym jest Prof. dr hab. inż. Jerzy Rutkowski, Prorektor ds. Współpracy Międzynarodowej. W piątkową noc podzieli się on z wami najlepszymi przebojami, które posiada w swoich zbiorach! Tak, tak! W magiczną „Noc Naukowców” poważny profesor zmieni się w szalonego DJ’a, który porwie do tańca tłumy! Nie może Cię tam zabraknąć!!!



Start: godz. 20:30
Miejsce: Klub Studencki PROGRAM w Gliwicach przy ul. Łużyckiej 32

A oto kilka faktów, które zdradził nam Prof. Rutkowski:

Hobby: muzyka oldies, fotografia, siatkówka
Lubię: podróżować, słuchać muzyki
Czy potrafi Pani/Pan gotować? tak
Ulubiony film: Siedmiu Wspaniałych
Ulubiona muzyka: oldies
Ulubiona książka: Billboard Charts
Jestem najlepsza/najlepszy w: kolekcjonowaniu muzyki oldies
Motto życiowe: “let the good times roll”
Nie wyobrażam sobie życia bez: powietrza i wody
Gdybym nie została/został naukowcem, byłabym/byłbym:    na pytanie to nie znam odpowiedzi
Najbardziej śmieszy mnie: to co jest naprawdę śmieszne
Denerwuje mnie: głupota i chamstwo
Imponuje mi:    Stephane Antiga




Kolejne, elektryzujące przepisy na eksperymenty

Autorem eksperymentów jest Łukasz Bogacki, który dla bardziej zaawansowanych proponuje eksperymenty z użyciem dezodorantu, prądu, gazu, transformatorów odzyskanych z kuchenek mikrofalowych oraz zwierciadeł odzyskanych z uszkodzonych kserokopiarek. Jak uzyskać tak spektakularne efekty? Zapraszamy także do obejrzenia niezwykłych eksperymentów z potasem i prądem Damiana Grycza. Oto garść porad jak to zrobić:




Opis eksperymentu

Przedstawiony na zdjęciach eksperyment polega na rozładowaniu kondensatorów elektrolitycznych o łącznej pojemności około 2mF naładowanych do napięcia 300V, przez pojedyncze włókno wyciągnięte z stalowego zmywaka do naczyń. Bateria kondensatorów została skonstruowana z kondensatorów połączonych szeregowo, odzyskanych z różnych uszkodzonych urządzeń RTV-AGD. Ładowanie odbywa się z sieci elektrycznej poprzez mostek Graetza oraz odpowiedni opór.


Opis eksperymentu

Zdjęcie oraz film ukazują wybuch mieszaniny gazu (propan butan) oraz powietrza zainicjowany przeskokiem iskry wywołanej zapalnikiem piezoelektrycznym z zapalniczki. Urządzenie to nazywa się „mini potatogun” i składa się z komory spalania (strzykawka 20ml) , lufy (rurka z długopisu) , oraz zapalnika, jako pociski używane są kawałki ziemniaków. Do komory spalania przyklejony jest gwint z korkiem z butelki PET 1.5l , po odkręceniu korka należy zaaplikować gaz z zapalniczki do komory zakręcić korek oraz umieścić pocisk w lufie i nacisnąć przycisk zapalnika.





Opis eksperymentu

Przedstawiony na zdjęciach eksperyment polega na zainicjowaniu wyładowania łukowego pomiędzy dwoma elektrodami z węgla drzewnego. Jako zasilania użyto dwóch transformatorów odzyskanych z kuchenek mikrofalowych których uzwojenia wtórne zostały połączone szeregowo dzięki czemu napięcie zasilania to 4,2kV a moc 2,6kW.




Opis eksperymentu

Przedstawiony na zdjęciach eksperyment polega na stworzeniu bramki laserowej dzięki której po przerwaniu wiązki laserowej w dowolnym punkcie zostanie uruchomiony układ alarmujący. Układ został wykonany przy pomocy zabawkowego urządzenia wykorzystującego diodę laserową oraz zwierciadeł odzyskanych z uszkodzonych kserokopiarek. W celu uwidocznienia wiązki laserowej użyto dezodorantu.



Wybuchowy potas na lodzie

Doświadczenie obrazuje wyjątkową reaktywność metalicznego potasu. Efekt widoczny na filmie spowodowany został przez kulkę o masie ok. 2 gramów.






Bardzo wysokie napięcia…

… czyli transformator Tesli w akcji. Wynalazek genialnego serbskiego inżyniera Nikola Tesli, został zrekonstruowany w warunkach garażowo-działkowych. Napięcie jakie udało się uzyskać, szacuje na ok. 500kV! Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, że najwyższe napięcie przesyłu w Polsce wynosi 400kV. Do budowy urządzenia użyto: konwencjonalnego transformatora wysokiego napięcia, cewki z drutu miedzianego nawiniętej na kawałek rury kanalizacyjnej, toroidu wykonanego z przewodu wentylacyjnego i paru innych elementów niezbędnych do funkcjonowania całości.


Świecące gazy

Wyjątkowo barwne doświadczenie, prezentujące świecenie rozrzedzonych gazów pod wpływem wysokiego napięcia. Źródłem wysokiego napięcia była przetwornica wyjęta z starego laptopa. Na zdjęciu kolejno świecą Neon, Wodór i Hel .



Organizatorzy Śląskiej Nocy Naukowców apelują o ostrożność przy przeprowadzaniu eksperymentów oraz nie ponoszą odpowiedzialności za ich realizację. Zdjęcia i filmy są wyłącznie przykładem i należy je traktować jako ilustrację tekstu.

wtorek, 21 września 2010

Kojący ciało balsam czy też coś bardziej... wybuchowego?

Wpłynęły pierwsze pomysły na eksperymenty od fanów Śląskiej Nocy Naukowców. Wśród nich jest relaksujący balsam do kąpieli oraz pomysł na eksplozję w domowych warunkach. Co ważne, pomysły te można zrealizować samodzielnie w domu, choć opieka dorosłych jest jak najbardziej wskazana.

A zatem jak przygotować olejek, który ukoi nerwy po eksplozjach w kuchni:
1.Przygotuj szklankę, oliwkę, łyżkę, olej, olejek zapachowy i buteleczkę.
2.Wlej oliwkę do szklanki.
3.Dodaj parę kropelek olejku zapachowego.
4.Dolej też troszkę oleju.
5.Następnie wymieszaj łyżeczką.
6.Przelej do buteleczki.

Olejek ten ma właściwości wygładzające oraz relaksujące dla ciała.

Sposób użycia:
- dodać kilka kropelek olejku do kąpieli,
- kąpiel powinna trwać ok. 15 min.

Autorkami są Kasia Borys, Ola Najwer z V c, ze Szkoły Podstawowej z oddziałami integracyjnymi nr 1 przy ul. Kozielskiej 39 w Gliwicach.

A teraz kolej na coś, co jest adresowane dla osób o mocnych nerwach - eksplodujące wulkany! Autorami pierwszej pracy są dziewczyny: Klaudia Klech, Kinga Wojaczek, Wiktoria Gardawska ze Szkoły Podstawowej nr 28 w Rybniku.
1. Wokół szklanej butelki zrobiliśmy z masy solnej stożek wulkaniczny.



2. Do komina wulkanicznego (butelki) wsypujemy sodę oczyszczoną.
















3. Następnie wlewamy ocet zabarwiony na czerwono… i obserwujemy „erupcję” wulkaniczną.



Podobny eksperyment przygotowali Krzysztof Chęciński i Wojtek Olejko ze 6B ze Szkoły Podstawowej nr 10 w Gliwicach. Ale wcześniej ich propozycja jak samodzielnie zrobić chlor:



A teraz czas na eksperyment z wulkanem:



A wy? Jaki macie pomysł na eksperyment? Czekamy na wasze prace w formie zdjęć, filmów i opisów. Wysyłajcie je na adres nocnaukowcow@polsl.pl.

poniedziałek, 20 września 2010

Śląska Noc Naukowców w Zabrzu!!!

Czy pamiętacie o tym, że Noc Naukowców to nie tylko wydarzenia w Gliwicach i Katowicach? Tym razem zapraszamy Was na Politechnikę Śląską do Zabrza, gdzie będziecie mogli zobaczyć, czym jest wirtualny szpital, przekonać się o tym, że każde miasto może być przyjazne dla swoich mieszkańców, również starszych i niepełnosprawnych a także poznać tajniki dobrego inwestowania.

Warsztaty „Mikroszkoła inwestowania” poprowadzą:
- dr Izabela Jonek-Kowalska: finansista, wykładowca, inwestor giełdowy, doradca i konsultant w urzędach skarbowych i przedsiębiorstwach przemysłowych; realizator dużych projektów naukowo-badawczych;
- dr Arkadiusz Wawiernia: finansista, przedsiębiorca i inwestor giełdowy; doświadczony menedżer i szkoleniowiec kadry zarządczej; członek rad nadzorczych spółek giełdowych.

Podczas warsztatów dowiecie się, jak stworzyć portfel inwestycyjny, oszacować ryzyko inwestycyjne i skalkulować stopę zwrotu. Warsztaty składać się będą z 5 części:
1.    wykład na temat podstawowych zasad inwestowania (20 minut)
2.    przedstawienie wskaźników i strategii giełdowych – case study (20 minut)
3.    połączenie ze stroną Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie i prezentacja oferty papierów wartościowych (20 minut)
4.    przeprowadzenie gry inwestycyjnej, w której uczestnicy dysponując wirtualną gotówką stworzą własny portfel inwestycyjny, a następnie skalkulują jego rentowność (30 minut)
5.    wyłonienie najlepszego inwestora – uczestnika warsztatów

Odbędą się one na Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej w Zabrzu, ul. Roosevelta 26-28, w sali 314 o godzinie 18:00 i 20:00.

Zapraszamy Was również na warsztat „Wirtualny szpital”. Będzie to pokaz tworzenia i zastosowania wirtualnej rzeczywistości w ochronie zdrowia i nie tylko.
„Wirtualny szpital” ma postać cyfrowej kopii prawdziwej jednostki szpitalnej, czyli mapy stanowiącej graficzne odwzorowanie rzeczywistego obiektu. W tak utworzonej cyfrowej kopii symulowane są rzeczywiście zachodzące procesy szpitalne. Jest to możliwe dzięki powiązaniu modeli komputerowych z repozytoriami wiedzy nt. metod pracy, leczenia i opieki nad pacjentem. „Wirtualny szpital” ma również wspomagać zarządzanie i administrowanie budynkiem szpitala.
Temat przewodni warsztatu jest pretekstem do pokazania uczestnikom innowacyjnych rozwiązań informatycznych i informacyjno – komunikacyjnych  stosowanych w różnych dziedzinach działalności człowieka. W trakcie warsztatu odbędzie się pokaz działania technologii RFID (Radio Frequency Identyfication), a także tworzenia modeli komputerowych człowieka i elementów otoczenia, min. na podstawie zdjęć fotograficznych, ponadto pokaz tworzenia symulacji i animacji komputerowych. W trakcie warsztatu uczestnicy będą mieli okazję do bezpośredniego, aktywnego udziału i zapoznania się z prezentowanymi technologiami.

Zajęcia poprowadzi dr Joanna Bartnicka - wykładowca na Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej; uczestnik projektu badawczego rozwojowego finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju pt. „Oparte na wiedzy doskonalenie warunków pracy w organizacja opieki zdrowotnej: Wirtualny Szpital”; opiekun Laboratorium Wizualizacji Komputerowej; autorka wielu publikacji poświęconych zastosowaniu technik wirtualizacji w ochronie zdrowia. Dr Bartnicka zdradziła nam kilka informacji o sobie:

Hobby: kuchnia, narty
Lubię:    spotkania z przyjaciółmi, dobre kino
Czy potrafi Pani/Pan gotować? oczywiście ;-)
Ulubiony film: „Miś”, słyszę za uchem: ileż można…
Ulubiona muzyka: przyjemna dla ucha, w samochodzie -inspirująca do …jazdy
Ulubiona książka: bezapelacyjnie: „Tytus Romek i A’Tomek”, czyli powrót do młodości
Jestem najlepsza/najlepszy w: obieraniu ziemniaków na czas
Motto życiowe: Jeśli potrafisz kochać, każdy Twój dzień będzie pełen radości.
Nie wyobrażam sobie życia bez: męża i kawy ;-)
Gdybym nie została/został naukowcem, byłabym/byłbym:    szefem restauracji
Najbardziej śmieszą mnie: dyskusje z przyjaciółmi na wyższym poziomie dowcipu
Denerwuje mnie: pycha i lenistwo
Imponuje mi: szczerość, uczciwość

Warsztaty „Wirtualny szpital” odbędą się na Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej w Zabrzu, ul. Roosevelta 26-28, w sali 216 o godzinie 18:00 i 20:00 i 22:00.

Na koniec nasi naukowcy przekonają Was, że miasto może być przyjazne dla wszystkich mieszkańców. Stanie się to podczas prezentacji, której celem jest pokazanie innowacyjnego  systemu wspomagającego przystosowanie przestrzeni miejskiej dla wszystkich mieszkańców. W skład systemu wchodzą rozwiązania techniczne i organizacyjne umożliwiające łatwiejszy dostęp do informacji i poprawę mobilności. Jest to m.in. system oznaczeń elementów infrastruktury miejskiej, w tym wnętrz budynków zawierający mapy, tablice i maty informacyjne dostosowane i czytelne również dla osób niepełnosprawnych i starszych. Uczestnicy pokazu będą mogli bezpośrednio zobaczyć prototypy tych rozwiązań a także zapoznać się z metodą ich działania.  

Prezentację poprowadzą:
- dr Agnieszka Kowalska – Styczeń: ekonomista, wykładowca WOIZ Politechniki Śląskiej w Zabrzu, vice prezes francuskiego stowarzyszenia C…Cite promującego rozwiązania i technologie pomagające osobom niepełnosprawnym i starszym; współpracuje z laboratorium THIM  Uniwersytetu Paris 8.
- i znana z poprzednich warsztatów, dr inż. Joanna Bartnicka.

Dr Agnieszka Kowalska – Styczeń również zdradziła nam kilka faktów o sobie:
Hobby: kuchnie świata, podróże, kino i teatr
Lubię:    Słuchać dobrej muzyki, spotykać ciekawych ludzi i odkrywać nowe zakątki świata
Czy potrafi Pani/Pan gotować? tak
Ulubiony film: Prawie wszystkie Pedro Almodovara
Ulubiona muzyka: Diana Krall, Katie Melua, a ostatnio Olivia Ruiz
Ulubiona książka: „Brida” Paulo Coelho
Jestem najlepsza/naje pszy w:  W zrobieniu szarlotki na ciepło
Motto życiowe: To, co umiesz jest ważne, tego czego nie umiesz możesz się nauczyć i to też jest ważne.
Nie wyobrażam sobie życia bez: Przyjaciół, dobrej kawy i muzyki
Gdybym nie została/został naukowcem, byłabym/byłbym: Analitykiem finansowym
Najbardziej śmieszy mnie: Żarty Kabaretu Moralnego Niepokoju
Denerwuje mnie: Brak skrupułów i egoizm
Imponuje mi:    Inteligencja

Prezentacja odbedzie się na Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej w Zabrzu, ul. Roosevelta 26-28, w sali 216 o godzinie 1700 i 1900 i 2100.